FAQ - kompendium wiedzy

Z WikiMrówki
Wersja z dnia 20:48, 29 kwi 2020 autorstwa Korek (dyskusja | edycje) (→‎Co jest potrzebne do rozpoczęcia hodowli)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)

Hodowla mrówek - jak zacząć?... W tym miejscu znajdziesz odpowiedzi na większość najważniejszych pytań związanych z hodowlą mrówek. Usiądź wygodnie, zapnij pasy i jedziemy!

Co to jest hodowla mrówek

F rufibarbis queen.jpg
Hodowla mrówek polega na trzymaniu tych zwierząt w niedużych pojemnikach w celu obserwacji ich zachowań. Mrówek nie da się głaskać (sensu stricto), przytulać, nie można też liczyć na odwzajemnianie się mrówek w żaden sposób.

Czy to dla mnie?

Jeśli masz cierpliwość i nie jesteś zapominalski - to jak najbardziej. Cykl życiowy kolonii jest dość powolny (zależy od gatunku), a karmienie i podawanie wody odbywa się raz na kilka dni (zależnie od wielkości kolonii).

Jakie są plusy wyboru tych zwierząt?

W przeciwieństwie do popularnych domowych pupili:
  • mrówki nie wydzielają przykrych zapachów (o ile nie dasz sobie niektórym z nich psiknąć kwasem prosto do nosa)
  • praktycznie nigdy nie wydają dźwięków (a nawet gdyby, to ich prawdopodobnie nie usłyszysz)
  • sprzątanie wymaga minimum wysiłku,
  • karmienie wymaga kilku złotych raz na parę miesięcy
  • zapewnia uwagę przy wpisaniu do CV ;-)

Co jest potrzebne do rozpoczęcia hodowli

Formikarium
By rozpocząć hodowlę mrówek potrzebne będą:

Skąd wziąć mrówki i formikarium

Mrówki oraz formikarium (terrarium dla mrówek) można zakupić w licznych obecnie sklepach internetowych. Formikarium można też zbudować samodzielnie, albo zakupić od hodowcy z zacięciem złotej rączki. Mrówki można znaleźć samodzielnie w terenie lub zdobyć je na forach internetowych, grupach i kanałach Discord.
Trzeba pamiętać, że w domowej hodowli mrówek się nie rozmnaża, więc wszystkie dostępne na rynku mrówki pochodzą z natury.

Zobacz też

Od jakich mrówek zacząć?

Na początek wypada przetestować swoją cierpliwość i nabytą wiedzę teoretyczną na czymś prostym i dobrze znanym hodowcom operującym w naszym języku. Mrówki egzotyczne mają swoje uroki – i te dobre, i te złe. O ile doświadczony hodowca jeszcze sobie poradzi, to dla początkującego będzie to gra w lotka (mało źródeł, problematyczne pozyskanie etc.).
W hodowli mrówek trzeba kierować się zasadą „apetyt rośnie w miarę jedzenia”, co skutkuje tym, że zaczynamy od gatunków łatwych i odpornych i w miarę rozwoju hobby możemy (chociaż nie musimy) podwyższać sobie poprzeczkę.
Jakim kluczem musi się zatem kierować początkujący? Nowy hodowca powinien skupić się na gatunkach łatwo dostępnych, szybko się mnożących, nie wymagających specjalnej diety oraz dodatkowo odpornych na różnego rodzaju błędy (jak przesuszenie, zalanie, głodówka, brak zimowania). Najlepiej ruchliwych.
Wpasowują się w to 2 polecane najczęściej gatunki: Lasius niger i Tetramorium (np. Tetramorium caespitum). Gros hodowców zaleca tą pierwszą, gdy ja.. polecam drugą. Tetramorium są zdecydowanie bardziej aktywne, z lubością i zapamiętałością potrafią badać wielokrotnie ten sam kawałek areny. W dodatku są bardziej wytrzymałe niż L. niger (np. na przesuszenie) i niemal wszystkożerne. Rzucą się na niewielkie i średniej wielkości ziarna (przepadają za siemieniem lnianym), gammarus, karmę dla gadów w granulkach czy nawet resztki płatków kukurydzianych, o standardzie w postaci owadów i mieszanki nie wspominając. Przed wejściem potrafią zbudować niewielki kopiec z dostępnych materiałów (np. ze ścinek trawy, piasku lub śmieci).
Lasius rozwijają się nieco wolniej od Tetramorium i mają bardziej okrojone zapatrywania na rodzaj pokarmu. Przy większej liczbie można jednak będzie zoabserwować tworzenie się ścieżek zapachowych do źródeł pokarmu. Ze względu na masową rójkę, królowe tego gatunku są najłatwiej dostępne z wśród wszystkich rodzajów mrówek.

Zacząć od samotnej królowej, czy kolonii?

Różnica jest... kolosalna.
Rozpoczynając kolonię od pojedynczej królowej (należy zaznaczyć, że musi być to gatunek potrafiący założyć kolonię „klasztornie” – w innym przypadku będzie z wystartowaniem ‚trochę’ zabawy) mamy możliwość obserwacji całego cyklu rozwojowego młodych robotnic od jaja (jeśli sobie sami złapiemy królową) przez larwę i poczwarkę do imago. Świadomość, że to my sami od samego początku poradziliśmy sobie z tą kolonią, jest niezwykle budująca.
Rozpoczynanie hodowli od królowej wraz z jej pierwszymi robotnicami lub „gotową” większą kolonią ma jednak swoje plusy. I to dość spore. Przede wszystkim hodowca ma pewność, że królowa jest zaplemniona (co oznacza, że ze złożonych jaj będą wylęgać się robotnice) i nie ma w sobie pasożytów. Poza tym, królowej ze świtą nie grożą większe niebezpieczeństwa – z większością problemów mrówki sobie same poradzą. Jeśli sami nie popełnimy poważnych błędów, mrówkom nie powinno się nic dziać (jednak pewne ryzyko zawsze pozostaje).

Jakich gatunków unikać na początek?

Przede wszystkim zakładających kolonię wnikając do innych gniazd (innych gatunków), jeśli planujemy zakładać kolonię od 0. Kolonie z „zainstalowanym” pasożytem są najczęściej drogie (od kilkudziesięciu zł wzwyż) i wymagają dodatkowych zabiegów (np. dokładanie kokonów gatunku „nosiciela”). Przykładem może być tutaj Formica sanguinea – piękna i agresywna mrówka. Ekstremalnie rzadko pojawiają się gatunki, takie jak Strongylognathus testaceus czy Lasius fuliginosus.
Kłopotliwe bywają również pojedyncze królowe zakładające koloniesemiklaustralnie. Do takowych należą mrówki z rodzajów Temnothorax (np. Temnothorax crassispinus), Leptothorax (np. Leptothorax acervorum), a również Myrmica (np. Myrmica rubra). Są dość kapryśne, wymagają dodatkowych starań i cierpliwości. W tych przypadkach najlepiej zaczynać z gotową kolonią.
Jeśli brakuje nam cierpliwości unikajmy również polskich gatunków z rodzaju Camponotus (np. Camponotus ligniperda). Rozwój potomstwa może trwać bardzo długo, dodatkowo mrówki te są „strachliwe” (i w związku z tym mogą się skłonić do pożarcia długo wyczekiwanego potomstwa). Poza tym są mało problemowe.
Gdy nie ma możliwości zimowania mrówek (np. w lodówce, czy piwnicy/na strychu) lepiej nie brać się też za Formica (np.Formica cinerea). Bez zimowania mrówki te mają zaburzony cykl roczny i często wpadają w stagnację, tj. mrówki te mogą się wstrzymać z wychowaniem następnego potomstwa nawet przez cały okres aktywności (jesień-zima).

Czy mrówki są pod ochroną

Większość mrówek nie jest objęta ochroną, są jednak od tego wyjątki.
Prawną ochroną objętych jest kilka gatunków należących do rodzaju Formica, w tym słynne "kopcówki" budujące wysokie leśne kopce z igliwia:
Powyższych mrówek nie należy hodować, łapać, zbierać martwych okazów, ani niszczyć ich gniazd (ogólnie, należy je zostawić w spokoju) - poza aspektem łamania prawa, ich wymogi hodowlane przewyższają możliwości domowej hodowli (miejsce, stres, wentylacja, szybkość mnożenia się kolonii).

Zobacz też

Sprowadzanie mrówek do Polski

WIP: Legalne sprowadzenie mrówek do Polski wymaga zdobycia odpowiednich zezwoleń. Poza tym, przesyłka w paczce czasem trwa zbyt długo by mrówki przetrwały. Do tego dochodzi stres i niekontrolowane warunki podczas podróży, które mogą uśmiercić wymarzoną kolonię.

Cykl rozwojowy hodowli

L flavus queen.jpg
Hodowlę mrówek najczęściej rozpoczyna się od samotnej królowej lub królowej, kilku robotnic i "potomstwa" (larw, jaj i poczwarek).
Opisywane tu zdarzenia różną się w zależności od gatunku i nie muszą przebiegać dokładnie tak jak opisano. Opisywany schemat jest jednym z najczęściej powtarzających się wśród polskich i popularnych mrówek w hodowli.
Z dorosłego mrowiska pewnego ciepłego dnia w roku wylatują uskrzydlone samce i samice (królowe) zdolne do dalszego rozmnażania. Wydarzenie takie zwane jest potocznie "rójką". Następnie, po kopulacji, samce giną, a królowe zrywają skrzydła i szukają dogodnego miejsca na założenie gniazda. W tym momencie wkraczają hodowcy, którzy poszukują "rójkowych królowych" i następnie zatrzymują je dla siebie lub sprzedają innym.
Po wykopaniu norki, królowa zamyka się w niej do czasu pojawienia się pierwszych robotnic - zwie się to haplometrozą lub klasztornym zakładaniem kolonii (np. Lasius niger, czy Formica cinerea). Niektóre gatunki są semiklaustralne, tj. królowe wychodzą z norki od czasu do czasu by polować (np. gatunki z rodzaju Myrmica). W hodowli substytutem norki królowej jest probówka z wodą, zwana także "krokiem pierwszym" (tutorial jak taką probówkę wykonać).
W kilka godzin lub dni po złapaniu królowa składa swoje pierwsze jaja - kilka do kilkunastu białawych lub kremowych fasolek. W ciągu następnych tygodni jaja przekształcą się w larwy (białawe/kremowe mniej lub bardziej włochate i prążkowane przecinki, które rosną z czasem), a te następnie w poczwarki (białe skulone mrówki w różowawym/beżowym kokonie lub bez niego). Cały ten proces zajmuje od kilku tygodni aż do kilku miesięcy - długość tego okresu zależy od gatunku, temperatury i warunków w gnieździe.
W tym czasie królowej "klasztornej" można podawać pożywienie (także białko kiedy pojawią się larwy) by powiększyć nieco orszak przyszłych robotnic, jednak nie jest to wymagane. Królowe semiklaustralne wymagają natomiast dostarczania pożywienia dość regularnie.
Poczwarki ostatecznie przemieniają się w imago - dorosłego osobnika. W pierwszych godzinach/dniach pancerz twardnieje, a początkowo szarawa robotnica nabiera kolorów. Pierwsze pokolenie robotnic ("nanitic") jest najmniejsze (ze względu na ograniczone zapasy królowej, która czerpie je z mięśni skrzydeł), ciemniejsze i zwykle już po kilku dniach wychodzi na zaimprowizowaną arenę (o ile jest dostępna). Od tego czasu wymagane jest dawanie pożywienia w regularnych odstępach czasu.
Następnie cykl się powtarza, aż mrówki przestają się mieścić w probówce i można je spokojnie przenieść do gniazda.

Czy hodowla bez królowej ma sens?

Zależy jaki jest cel hodowli. Jeśli celem jest poznawanie życia mrówek, to brak królowej w gnieździe zdecydowanie redukuje walory poznawcze. Królowa jest tak naprawdę sercem kolonii, matką robotnic i nośnikiem informacji genetycznej dla przyszłych królowych i samców.
Bez królowej nie ma nowych mrówek. W przypadku polskich mrówek, robotnice są niezdolne składania jaj, z których wylęgną się robotnice. Oznacza to, że hodowla pozbawiona królowej wymrze dość szybko, gdyż mrówki (w zależności od gatunku) żyją od kilku tygodni do kilku lat). Same robotnice też niewiele mają do roboty.

Jak rozróżnić królową od robotnicy?

Królowa L. acervorum pośród jaśniejszych robotnic
Robotnice, w odróżnieniu od królowych, są zawsze nieuskrzydlone (poza naprawdę wyjątkowymi sytuacjami). Co za tym idzie, nie potrzebują rozbudowanych mięśni niezbędnych do poruszania skrzydłami w trakcie lotu – mają zatem wąski tułów, którego szerokość bodajże nigdy nie dorównuje szerokości głowy. Królowe natomiast odmiennie, mają rozbudowany tułów, nierzadko szerszy od szerokości głowy, po którego bokach (od strony profilu) znajdują się miejsca przyczepu 2 par skrzydeł (zdjęcie poniżej, zaznaczenie na czerwono).
Po skrzydłach oderwanych po locie godowym na tułowiu królowej od obu boków widoczne są 4 szramy - miejsca przyczepu skrzydeł.
Odwłok królowej jest zwykle większy niż robotnic, szczególnie w przypadku królowych zakładających kolonie w sposób klasztorny.
Królowe najczęściej mają także większe w stosunku do robotnic oczy oraz dobrze wykształcone 3 przyoczka u szczytu głowy (ta cecha może się jednak pojawiać także u robotnic).

Zobacz też

Pokarm dla mrówek

F cf rufibarbis papryka.jpg
Mrówki potrzebują 2 typów pokarmu:
  • Pokarm energetyczny - tj. węglowodany. Najprostszym a jednocześnie najbardziej uniwersalnym pokarmem tego typu jest naturalny miód pszczeli. Miód sztuczny nie ma zbyt wielkiej wartości odżywczej. Miód można rozcieńczyć z wodą, by mrówki łatwiej go spijały. Dodatkowo stosować można także soki, jednak temat ten nie jest zbyt szeroko poznany (np. ''Formica rufibarbis'' przedkładają sok pomidorowy nad miód z wodą).
  • Pokarm białkowy - tj. "robaczki". Najczęściej spotykanym wśród hodowców tego typu pokarmem są larwy mącznika młynarka, świerszcze, muszki owocówki i karaczany. Tymczasowo można też stosować żółtko surowego jaja.
Pokarm energetyczny, jak nazwa wskazuje, służy za źródło energii. Pokarm białkowy natomiast wykorzystywany jest przez królową| do składania jaj i przez larwy do wzrostu. Robotnice nie czerpią z niego samego pożytku.
Hodowcy chyba najczęściej wybierają larwy mącznika młynarka, które są łatwo dostępne. Nie jest to może najlepszy wybór, jednak pudełko starcza na 2-3 miesiące dla kilku kolonii i jest w miarę niedrogie. Mącznika można zamrozić (owady umierają nie cierpiąc w ten sposób i nie psując się) i wyjąć dopiero wtedy, gdy przychodzi czas karmienia. Jeśli kolonia lub mrówki są małe, martwe owady można pociąć.
Mrówki polskie, w ogólnej większości, nie jedzą pokarmów stałych (ziaren, suchych owadów, płatków etc). Ziarna stanowią podstawę diety zagranicznych mrówek z rodzaju Messor (stąd ich nazwa - "żniwiarki", np. Messor structor). Ziarnami (najlepiej niewielkimi i roztartymi) można uzupełniać dietę polskim mrówkom z rodzaju Tetramorium (np. ''Tetramorium caespitum''. Pokarmy stałe mogą być trawione przez larwy, o ile mrówki są chętne zbierać tego typu pożywienie (Myrmica mogą zbierać roztarte orzechy i zanosić je larwom jako pożywienie).
Niektóre egzotyczne mrówki pożywiają się także samodzielnie wyhodowanymi grzybami (np. Atta sexdens).

Mieszanki

Tzw. "mieszanki" (czyli miód zmieszany z żółtkiem i ewentualnnie innymi dodatkami) są wygodne jednak nie do końca bezpieczne. W skrócie, przewaga białka w diecie może prowadzić do zwiększenia śmiertelności robotnic. Każdy gatunek ma swój własny poziom odporności (w postaci stosunku ilości węglowodanów do białka), więc lepiej mrówkom podać osobno białko i osobno węglowodany - niech same decydują.
Więcej na ten temat przeczytasz tu.

Kiedy zacząć karmić mrówki

  • Samotna królowa gatunku klasztornego - nie wymaga do pojawienia się 1. robotnic. Można podawać miód z wodą/żółtkiem raz na jakiś czas by wspomóc, jednak nie jest to wymagane.
  • Samotna królowa gatunku półklasztornego - miód z wodą/żółtkiem i owady w regularnych odstępach czasu od samego początku.
  • Kolonia z robotnicami - pokarm białkowy i energetyczny od samego początku.

Jak często karmić mrówki

W zależności od potrzeb kolonii i jej wielkości - raz na kilka dni lub raz na tydzień.

Moje mrówki topią się, co robić?

Małe mrówki najlepiej karmić jest kropelkami naniesionymi na płaską podstawkę, np. zapałką lub igłą. Miód można też z wierzchu delikatnie przysypać piaskiem.

Moje mrówki zakopują pokarm, czy to źle?

Nie - jest to naturalna skłonność mrówek do tego typu zachowań. Prawdopodobnie próbują wyeliminować lepką pułapkę, lub zabezpieczyć pokarm przed pleśnieniem (lub jedno i drugie na raz).

Moje mrówki nie jedzą!

Najedzone robotnice F. cinerea
W przypadku małych kolonii często nie widać, kiedy mrówki wychodzą po pokarm. Dodatkowo, potrzeby kolonii są na tyle niewielkie w tym czasie, że wystarcza im nieduży zapas zgromadzony w żołądkach.
Sposób sprawdzenia, czy mrówki są najedzone, jest bardzo prosty. Gdy mrówka zlizuje pokarm, jej odwłok się napełnia i rozszerza. Jest to możliwe dzięki rozsuwającym się płytkom odwłoka (tergitom i sternitom) i to dzięki nim najłatwiej ustalić jest, czy mrówki są najedzone.
Po rozsunięciu się płytek widać zwykle dość wyraźnie bardziej błyszczące paski pozbawione włosków, które zazwyczaj są schowane pod poprzedzającą je płytką. Jeśli mrówka była dość łapczywa, między płytkami może pojawić się jasna błona.
Mrówki zagłodzone mają dość charakterystycznie wyglądające odwłoki. Gdy spojrzy się na nie od boku, płytki tworzą w miejscu styku odstające ząbki. Jeśli taki widok się pojawi, to znaczy, że trzeba natychmiast podać pokarm.
Zobacz też

Formikarium

Formikarium akrylowe
Formikarium to pojemnik w którym będziemy przetrzymywać hodowane mrówki (podobnie jak akwarium jest 'mieszkaniem' dla ryb, vivarium -roślin, a terrarium pozostałych zwierząt). Formikarium składa się z gniazda (w którym zamieszkają mrówki) i areny (tj. wybiegu dla mrówek).
Obie te części są niezbędne by większa kolonia funkcjonowała prawidłowo. Małe kolonie (kilka-kilkadziesiąt osobników) lub samotne królowe trzyma się jednak w zamkniętych probówkach (tzw. "krok pierwszy") i udostępnia się ewentualnie niewielką arenę (np. z pudełka po Ferrero Rocher).

UWAGA!

Zaobserwowano, że umieszczanie małej kolonii w zbyt dużym gnieździe często prowadzi do "zagubienia się w nim mrówek". Nie jest to sytuacja pojawiająca się zawsze, jednak zdarza się ona bardzo często. Mrówki w zbyt wielkim gnieździe często zabunkrowują się, przestają wychodzić po pożywienie, czy znoszą śmieci do nadmiarowych komór (powodując rozwój grzybów i roztoczy). Powyższe sytuacje mogą powodować spowolnienie rozwoju kolonii, a w skrajnych przypadkach zapaść i śmierć.

Jakie formikarium wybrać

Formikarium musi być dopasowane do potrzeb kolonii, dlatego też najlepiej najpierw wybrać mrówki, a dopiero potem dobrać pod nie formikarium.
Istnieje wiele typów formikariów różniących się użytym materiałem, kształtami i rozwiązaniami technicznymi - tak jak formikaria akrylowe, korkowe, w formie akwarium, czy też litery T itp.itd. Kształt zwykle nie ma większego znaczenia. Ważniejszy jest rozmiar areny i gniazda, a także wkład gniazdowy.

Gniazdo

Gąbka florystyczna
Gniazdo w formikarium powinno pomieścić wszystkie mrówki w kolonii + umożliwić jej dalszy rozwój. Dobrym pomysłem może się okazać gniazdo z możliwością zablokowania części komór.
Gniazdo powinno też umożliwiać królowej swobodny obrót, zgięcie się i przemieszczanie. W przypadku gniazda pionowego dobrym pomysłem będzie szerokość gniazda zbliżona do długości królowej, natomiast w przypadku poziomego gniazda - jej wysokość + 2-3 mm w zależności od gatunku.
Gniazdo może być wykonane z kilku typów materiałów mających swoje plusy i minusy:
  • Korek - to naturalny materiał odporny na działanie wilgoci. Z racji tego, że jest to materiał dość miękki mrówki często w nim drążą. Jest to materiał dobry dla początkujących hodowców, ponieważ długo utrzymuje wilgoć. Łatwo w nim samodzielnie wykonać wykonać korytarze. Dobrym pomysłem jest wyciąć komory i korytarze w całej powierzchni korka, ponieważ mrówki lubią się w niego wkopywać znikając z oczu hodowcy.
  • Beton komórkowy/ytong - to łatwo dostępny materiał, w którym korytarze i komory można drążyć nawet śrubokrętem. Jego zaletą jest szybkie wchłanianie wody, po krótkim czasie jednak zasięg wilgotnego betonu przestaje być widoczny i trudno ocenić poziom wilgoci gniazda. Dodatkowo, mrówki także są w stanie w nim kopać.
  • Gips - łatwo dostępny materiał, z którego można odlać gniazdo dla mrówek dowolnego kształtu. Szybko wchłania wodę i podobnie jak beton komórkowy nie pokazuje, do którego miejsca dochodzi wilgoć. Mrówki również są w stanie kopać w gipsie.
  • Piasek - jest to zdecydowanie najmniej polecany dla początkujących hodowców materiał na gniazdo. Mimo to "młodzi hodowcy" często się na niego porywają, z chęci zapewnienia mrówkom "naturalnego" środowiska. Małe, a nawet duże kolonie, znikają w piasku bez śladu po prostu się w nim zakopując lub zaklejając szklane ściany korytarzy i komór piaskiem. Do hodowli mrówek w piasku często dołącza hodowla glona na szybce. Ze względu na to, że piasek się łatwo osypuje należy do niego dodać trochę startej gliny lub niewielką ilość gipsu (można piasek też zalać słabym roztworem gipsu z wodą).
  • Gąbka florystyczna - bardzo plastyczna i łatwa w kształtowaniu materia, w której mrówki z łatwością kopią, i która jeszcze łatwiej naciąga wodą. Równie łatwo tę wodę oddaje. Niestety, niektóre gąbki florystyczne mają tendencję do "prószenia" się i elektryzowania. Nie jest to popularny materiał, jednak jeden z ciekawszych.
  • Akryl - nienasiąkający i niepoddający się mrówczym żuwaczkom materiał, który wycinany jest za pomocą specjalistycznego sprzętu. Jego plusem jest widoczność, minusem zaś brak możliwości swobodnego kształtowania komór, czy dokonywania innych zmian (a często także słabe rozwiązanie nawadniania). Sposób wykonania z reguły winduje ceny tego typu gniazd/formikariów.
Mrówki w korze
  • Kora - polecana dla kolonii małych mrówek dendrofilnych (nadrzewnych). Średnio chłonie wodę i czasem ciężko w niej wycinać.
  • Puste łupiny orzechów - podobnie jak wyżej, materiał polecany dla małych dendrofilnych mrówek.
  • Drewno - obok gąbki florystycznej jeden z najmniej spotykanych materiałów, głównie z powodu problematycznej obróbki (śrubokręt nie wystarczy). Woda i ciepło powoduje wypaczanie się gniazda.

Arena

Większość gatunków jest dość aktywna na arenie, która to stanowi odpowiednik pola troficznego (miejsca zdobywania pokarmu) w naturze i umożliwia mrówkom pozbywania się śmieci (odpadków z jedzenia, resztek z kokonów, martwych mrówek). Zwykle na arenie przebywa od kilku do ok. 10-20% robotnic.
By stanowić efektywny wybieg, arena zwykle musi być przynajmniej trochę większa niż gniazdo (dajmy na to 2x). Na wielkość areny jednak powinien mieć wpływ głównie behawior wybranych mrówek i ich ilość - np. Lasius flavus, które prowadzą dość skryty podziemny tryb życia, będą wymagały minimalnej areny, podczas gdy aktywna, agresywna i duża Formica rufibarbis będzie cieszyła się dopiero sporą areną.

Antquarium, kosmiczne mrówki, farmy żelowe, żelarium.. i inne śmieci

Antquarium - żelowe formikarium
Pierwsze, co wyskakuje po wpisaniu w Google "mrówki formikarium/akwarium/terrarium", to tzw. "akwarium żelowe" dla mrówek. Piękny błękit, półprzezroczysta żelowa "ziemia", podświetlenie i inne plastikowe luksusy. Każą złapać parę mrówek i wrzucić - prościzna. Super... ?
No nie, nie super. Przeznaczeniem pierwszego żelowego formikarium było badanie przez NASA reakcji mrówek w kosmosie. Żel miał mrówki karmić i zabezpieczyć przed przeciążeniami podczas startu. Ostatecznie wylądował jako zabawka na półce w sklepie, czyniąc krzywdę mrówkom i portfelowi Kowalskiego.
Co takiego ów "Kowalski" kupując ową zabawkę za grosze otrzymuje? Chwilowe zadowolenie. Żel karmi mrówki - ale tylko robotnice (węglowodany). Kolonia bez królowej, to żadna kolonia - a nawet gdyby tam jedną wrzucić, to nie będzie miała z czego składać jaj (brak białka w żelu). Nawet jeśli by złożyła jaja, to lepko-wilgotne środowisko nie jest najlepszym miejscem dla poczwarek. A co dopiero z wrzucaniem tam karmy białkowej... Wyobrażam sobie tę pleśń.
Na YouTube jest trochę filmów z owym wynalazkiem. Sporo ludzi rozpisuje się pod nimi, że po miesiącu-dwóch mrówki po prostu zdychają.
Pieniądze wyrzucone w błoto.. albo żel.
Czy jest ratunek dla żelowego mrowiska? Cóż, jest - wyrzucić żel i nasypać ziemi. Mrówki co prawda się zakopią, ale przynajmniej będą żywe dłużej niż miesiąc.

Zabezpieczenia

Nie ma idealnego zabezpieczenia. Każde ma swoje plusy i minusy, inaczej też działa na różne gatunki.
Stosuje się kilka rodzajów zabezpieczeń:
  • Szczelne zamknięcie - jest najpewniejszym (i jedynym ze 100% skutecznością) zabezpieczeniem, jednak pojawiać się tu mogą problemy z wentylacją oraz karmieniem itp. Ciężko też szczelnie zamknąć duże formikarium.
  • Wazelina - to zabezpieczenie w miarę skuteczne w przypadku „ciężkich” gatunków (np. F. sanguinea) i takich, które z natury nie lubią się wspinać. Jego skuteczność zależy również od rodzaju wazeliny i „gładkości” położenia.
  • Olej - działa podobnie jak wazelina, jest może trochę bardziej skuteczny, jednak na krótką metę. Jego wadą jest to, że ścieka po ściankach. Robotnice, które utopią się w oleju są nie do odratowania.
  • Talk - jego nałożenie na powierzchnię powoduje, iż mrówki podczas próby wspinaczki odpadają od powierzchni. Skuteczność tego zabezpieczenia jest tym lepsza, im staranniej nałoży się talk na powierzchnię. Minusem talku jest skłonność do obsypywania się.
  • Rant (tj. powierzchnia równoległa do ziemi i okalająca arenę od góry) z jednym z powyższych nałożonych od wewnętrznej strony rantu (tj. od dołu) - jeden ze skuteczniejszych pomysłów - rant z nałożoną substancją skutecznie utrudnia chodzenie po nim do góry nogami.
  • Fosa - okalająca formikarium poza wieloma zaletami ma kilka wad. Robotnice potrafią się topić w fosie lub sforsować napięcie powierzchniowe i spacerować po dnie lub nawet powierzchni wody.
  • Fluon - ze względu na słabą dostępność rzadko stosowany, jednak obok rantu i szczelnego zamknięcia ma najwyższą skuteczność.

Jak zrobić własnoręcznie

WIP - Budowa formikarium

Jak wentylować

Formikarium wentylacja.jpg
Ponieważ w każdym formikarium niezbędnym składnikiem jest wilgoć, szczelne zamknięcie oraz temperatura sprzyjają pleśnieniu jedzenia i ozdób na arenie, a także sprzyjają rozwojowi drobnoustrojów (chociażby roztocza). By pozbyć się tego typu problemów i jednocześnie utrzymać kolonię w dobrym zdrowiu, niezbędna jest wentylacja formikarium.
Dobrym pomysłem jest zamontowanie we wieku siatki metalowej o małych oczkach (dla mniejszych gatunków oczka powinny mieć ~1mm). Tego typu siatkę można dostać na Allegro lub w sklepach modelarskich.
Dobrze sprawdza się także wentylacja w formie dwóch szczelin lub otworów usytuowanych w ścianach formikarium naprzeciw siebie. By zapewnić przepływ powietrza oba otwory muszą być na różnych wysokościach. Różnica ciśnień sama załatwi resztę.

Temperatura

Thermometer-309120 960 720.png
W większości przypadków polskich gatunków temperatura pokojowa (tj. 22-24*C) będzie sprzyjająca dla rozwoju kolonii. Wyższa temperatura przyspiesza rozwój potomstwa, a także pobudza aktywność mrówek. Niektóre mrówki są wybitnie termofilne i rozwijają się najlepiej w okolicach 28-30*C.
Mata grzewcza zwykle nie jest potrzebna dla prawidłowego rozwoju, jednak jeśli już się na takową zdecydujemy, to powinniśmy też pomyśleć o termostacie, za którego pomocą można będzie kontrolować temperaturę. Zestaw obu urządzeń to koszt kilkudziesięciu złotych.
Dogrzewać można także za pomocą lampki biurkowej, jednak w tym przypadku trzeba uważać by mrówek nie przegrzać i nie podnieść zbyt mocno temperatury w wilgotnym gnieździe (co równa się skraplaniu wody na szybce).

Wilgotność

Water-2072211 960 720.png
Dla poprawnego rozwoju potomstwa mrówki muszą mieć w gnieździe dostęp do części suchej i mokrej. Wilgotność w gnieździe powinna być zależna od preferencji gatunku, dla większości gatunków jednak starczy gniazdo z częścią wilgotną sięgającą 30% jego powierzchni.
Dobrym pomysłem jest zapewnienie źródła wody także na arenie, w postaci pojnika lub probówki/strzykawki z wodą.

Formikarium paruje - co robić

Jest to niewątpliwie spory kłopot, ponieważ mrówki mogą się utopić w kroplach wody; także potomstwo nie lubi nadmiernej wilgotności.
Krople wody na szybkach w gnieździe pojawiają się, gdy temperatura na zewnątrz jest dużo niższa od tej wewnątrz gniazda, wentylacja gniazda jest słaba i/lub dogrzewamy gniazdo w jakiś sposób (głównie jego wilgotną strefę). Zwykle skraplaniu się wody zapobiega rozwaga przy nawadnianiu gniazda (tj. nie przelewaniu go) i ostrożność przy doborze temperatury (np. odsunięcie od lampki, zmniejszenie temperatury maty grzewczej), jeśli koniecznie chcemy podgrzewać też część wilgotną gniazda.
Co jednak robić, gdy problem ten zaistnieje?
Jeśli istnieje taka możliwość, należałoby podgrzać gniazdo od strony szyby (tj. samą szybę, więc lampka biurkowa odpada). Dzięki temu woda skropli się na powierzchni gniazda i zostanie ponownie wchłonięta.

W formikarium pojawia się pleśń - co robić

  • Jeśli pleśń pojawiła się na korku, to zwykle szybko obumiera i nie stanowi zagrożenia dla mrówek.
  • Jeśli pleśń pojawiła się na zaciągniętych przez mrówki resztkach, to o ile istnieje taka możliwość, najlepiej byłoby rozebrać gniazdo i wyczyścić zalegające w nim resztki. By ustrzec się przed taką sytuacją, powinno podawać się tyle jedzenia, ile mrówki są w stanie szybko zjeść. Niebagatelną rolę przy tworzeniu się takiej pleśni ma zwiększona wilgotność i temperatura.

W probówce kończy się woda

Jeśli kolonia nie jest gotowa na przeprowadzkę, to należy przygotować kolejną probówkę, połączyć ją z dotychczasową (np. za pomocą taśmy czy plastra bez opatrunku) i czekać. Jeśli to nie skutkuje, można całość ustawić delikatnie pionowo wysuszoną probówką do góry i przykleić do czegoś (zwykle taki sposób skutkuje).

Oświetlenie

Dialog-information.svg.png
Mrówki nie wymagają specjalnego doświetlania. Wystrzegać się jednak należy bezpośredniego wystawienia na słońce - formikarium bardzo szybko się w takiej sytuacji przegrzewa, co może spowodować śmierć mrówek przez zbyt wysoką temperaturę

Hibernacja

Większość popularnych pollskich gatunków mrówek (jak Formica, czy Camponotus) wymaga "hibernacji" raz do roku. Hibernacja pomaga zregenerować siły królowej i pobudza kolonię do działania. Mrówki hibernuje się przez kilka tygodni w temperaturze do ~10*C, czy to poprzez lodówkę, czy poprzez wystawienie do chłodnego pomieszczenia.
Snowflake-2910087 960 720.png
Wystrzegać się raczej powinno temperatur ujemnych, szczególnie u gatunków południowoeuropejskich. To pole nie jest dobrze zbadane przez hodowców - nikt jednak nie chce narażać swoich pupili na uszczerbek w imię nauki.
Zwykle zaleca się stopniowe schładzanie kolonii przed wystawieniem na działanie docelowej temperatury, chociaż nie wszyscy ten pogląd wyznają.

Sprzątanie

Broom-1296766 960 720.png
Mrówki nie należą do zwierząt wyjątkowo brudzących swoje otoczenie. Część gatunków organizuje sobie w swojej okolicy "wysypisko" (zwykle w rogach lub pod przedmiotami na arenie) i tam wynosi wszystkie odpadki, przez co łatwo je usunąć ekshaustorem, łyżką lub nawet palcami.

Choroby

520px-Biohazard symbol.svg.png
Choroby mrówek, w porównaniu do chorób pszczół, to bardzo słabo poznany temat. Wszystkie podane tu informacje polegają na własnych obserwacjach i spostrzeżeniach innych hodowców.
Najgroźniejszymi dla zdrowia naszych mrówek są jednak warunki, w których je trzymamy. Jeśli jest zbyt wilgotno, na pozostawionym jedzeniu (także miodzie z wodą) rozwijać się zacznie pleśń. Pleśń oraz rozkładające jedzenie są z kolei pożywką dla mikrobów - m. in. roztoczy, które bywają groźne i mogą się rozprzestrzenić nawet na resztę domu (w ekstremalnych przypadkach).
By zapobiec pleśni i roztoczom usuwamy z formikarium psujące się jedzenie, a także utrzymujemy wilgoć na raczej niskim poziomie. Jeśli formikarium ma pokrywę, dobrze by w niej znajdowała się siatka umożliwiająca wymianę powietrza (wróć do punktu o wentylacji).

Nadmierna śmiertelność

Zdarza się tak, że mrówki nagle zaczynają masowo wymierać i w ciągu tygodnia umiera pół kolonii lub nawet więcej. Przyczyn takiego stanu rzeczy może być kilka:
  • Brak dostępu do wody - mrówki są wyjątkowo wrażliwe na brak wody.
  • Zatrucie chemikaliami - typu Raid rozpylony w pokoju lub podanie skażonego owada przyniesionego z podwórka (trzeba pamiętać, że mrówki dzielą się pokarmem (trofalaksja, więc skażenie podawane jest łańcuchowo dalej). Objawem zatrucia może być porażenie lub natychmiastowy zgon po kontakcie z substancją
  • "Choroba" /"DS" (syndrom dyskinetyczny) - pochodzenia nieznanego. Raz na kilka lat słyszy się o tym, że mrówki w kolonii zaczynają się dziwnie zachowywać i ginąć jedna po drugiej.
Najlepszą obroną przed ostatnimi dwoma wydaje się być poporcjowanie kolonii na mniejsze grupy do osobnych pojemników zaraz po zauważeniu objawów (np. nadmierna ilość trupków na arenie; dziwnie poruszające się mrówki wynoszone z gniazda przez inne robotnice) i obserwacja. Jest to najgorszy sen każdego hodowcy mrówek.

Czerwone kuleczki

Ponera sp.
Czerwone kuleczki przyssane do ciała mrówek zdarzają się w Polsce rzadko i wg. niektórych hodowców z południa Europy stanowią plagę w tamtejszym rejonie. Owe czerwone kuleczki wielkości czubka szpilki to roztocza żywiące się prawdopodobnie hemolimfą owadów. Kolonia/mrówka zaatakowana przez takie roztocza powoli słabnie (królowe czwerwią mniej i zjadają potomstwo).
W walce z tymi roztoczami jedni polecają cytrynę, inni kwas mrówkowy (który możesz szkodzić także mrówkom).

Królowa zachowuje się dziwnie

Zdarza się także, że złapane królowe, świeżo prosto z lotu godowego (zwanego rójką) nagle zaczynają się w probówce zachowywać dziwnie. Rozrzucają jaja, nie opiekują się nimi, lub zjadają potomstwo, by ostatecznie paść na plecy, podkurczyć nogi i zdechnąć... lub zacząć się wić w męczarniach.
Co ten horror oznacza? Pasożyty. Coś podczas tego krótkiego okresu (np. inna błonkówka) zaatakowało znalezisko i zdążyło złożyć w nim jaja. Może to coś zostało zjedzone jeszcze w mrowisku. Na pasożyty nie ma rady, chociaż zdarzają się rzadko.

Śmierć królowej - co dalej

Zdarza się tak, że z niejasnych przyczyn królowa umiera i zostawia robotnice same sobie. Istnieje wtedy możliwość dodania nowej młodej królowej poprzez "adopcję". Najczęstszym rodzajem adopcji jest tzw. adopcja przez lodówkę. Polega ona na schłodzeniu osobno robotnic i królowej w lodówce (by zmniejszyć agresję), a następnie ich połączeniu. Po pewnym czasie, gdy zapach obu grup się wymiesza mrówki mogą (ale nie muszą) zaakceptować nową królową.
Pewne gatunki mrówek, takie jak Tetramorium, są bardzo tolerancyjne i są w stanie zaakceptować królową bez schładzania. Trzeba pamiętać jednak o tym by dodawać mrówki pojedynczo lub dwójkami i nadzorować cały proces (tj. patrzeć, czy królowej nie dzieje się krzywda).

Moje mrówki nic nie robią, czy są chore?

Na szczęście - nie. W małej kolonii zwykle niewiele się dzieje i głównie wtedy, gdy hodowca nie patrzy. Minie kilka miesięcy nim mrówki zaczną liczniej pojawiać się na arenie.
W dużej kolonii, ale i w małych również, bywają okresy tzw. "stagnacji", kiedy to mrówki rzeczywiście nie robią nic poza zdobywaniem pokarmu i przesiadywaniem w gnieździe. Nie pojawiają się nowe jaja, a pozostałe potomstwo nie rozwija się. Stagnacja pojawia się często w niesprzyjających warunkach - takich jak niska wilgotność, czy niska temperatura, ale także przy zaburzonym cyklu rocznym (np. braku "hibernacji").
Wiele też zależy od zachowań danego gatunku. Niektóre mrówki są zdecydowanie aktywne (np. Tetramorium, Formica), podczas, gdy inne wolą przebywać głównie w gnieździe, lub wychodzić głównie nocą.

Nieproszeni goście

Bug-1296767 960 720.png
W formikarium wraz z pokarmem i przyniesionymi ozdobami na arenę pojawić się mogą także inni mieszkańcy, najczęściej są to:
  • roztocza, żyjące zwykle w naszych domach
  • skoczogonki - małe, zwykle białe, "strzelające" i całkiem pożyteczne owady
  • gryzki - nieco większe, żółtawe owady, również całkiem pożyteczne

Gdzie znajdę więcej informacji o mrówkach

Book-2022464 960 720.png
Polskie strony
  • Antmania - forum hodowców i baza wiedzy pod owe podczepiona. Właściciel obu jest także właścicielem sklepu Mrowkoyad.
  • Antmania group - grupa hodowców na Facebooku. Pamiętaj jednak, że tu przestrzegana jest Etykieta ;)
  • Blog.Mrowki.ovh (daw. Zielona Mrówka blog) - ten oto blog, a szczególnie kategoria Jak zacząć?, którą znajdziecie pod tym linkiem.
  • Zielona Mrówka YT - garść filmów o hodowli i z życia moich hodowli - link.
  • Myrmeblog - blog hodowcy i biologa zarazem - link.
Etc. etc - jest tego dużo więcej.
Zagraniczne strony
  • AntWiki - wikipedia prowadzona przez specjalistów - link.
  • AntCat References - zbiór wielkiej ilości prac naukowych o mrówkach, duża część w darmowych pdf - link.
  • AntWeb - bogaty zbiór zdjęć poszczególnych gatunków mrówek. Pamiętajmy, że zdjęcia martwych mrówek nie oddają ich kolorów w naturze, a mrówki czasem są zdezelowane - link.
  • AntMaps - mapy z występowaniem mrówek w różnych krajach
  • Myrmecos Net - blog fotografa i myrmekologa w jednym - link.
  • Ants Canada - filmy właściciela sklepu Ants Canada i jego przygody z mrówkami - link.
Etc. etc - jest tego naprawdę baaaardzo dużo i trudno wybrać coś specjalnego.
Książki! - bo kto nie kocha papieru
A ich spisy znajdziecie tutaj oraz tu.

Mrówki uciekły, co robić

Ant1 mj.png
Kolonia będzie siedzieć w przygotowanym gnieździe dopóki nie nadarzy się okazja by uciec mogła także królowa - przeciwdziałaniem zawsze jest łatanie większych szczelin, przez które mogłaby się ona wydostać.
Czasem jednak następują nieprzewidziane sytuacje (np. kot, czy młodszy brat), gdy powstaje szczelina na tyle duża, by uciekła cała kolonia. Co w takim razie robić? Chyba najlepszym wyjściem będzie próba zwabienia mrówek do wilgotnej szmatki i jedzenia, a następnie śledzenie mrówek, które zawracać będą do tymczasowego obozu. Po wytypowaniu miejsca pobytu, albo wykopujemy je z doniczki/odsuwamy tę nieszczęsną szafkę (jeśli jest możliwość), wybieramy mrówki ekshaustorem, albo możemy się postarać o to, by kolonia przeniosła się do przygotowanego lepszego miejsca.
Innego wyjścia nie widzę.

Wyjeżdżam - co zrobić z mrówkami

Sun-3098025 960 720.png
Mrówki, w odróżnieniu od większości "standardowych" zwierząt domowych, przechowują zapas jedzenia w "żołądku społecznym" w odwłoku, dlatego też przetrwają kilka dni bez opieki. Jeśli zdarzy się sytuacja wyjazdu, należy udostępnić mrówkom zapas wody (np. strzykawka lub probówka z wodą zatkana watą) i pozostawić na arenie miód nierozcieńczany wodą (najlepiej w miarę płynny) by nie sfermentował.
Mrówki powinny być pozostawione w zacienionym miejscu, by uchronić je przed przegrzaniem, i z dala od zwierząt, które mogłyby formikarium zrzucić.